Jul 5, 2000 06:13
23 yrs ago
Polish term
poem
Polish to German
Art/Literary
kalinowy ogrod
jest taki kraj
gdzie ugor toczky kamienie
jest taki kraj
gdzie cisky zadne brzmienie
nie zmaci, nie zaglusty
gdzie zadna pogody rosa
pustynnej nie zrosi suszky
jest taki kraj
gdzie ugor kamienie toczky
koscmi zgrabialych swych rak
gdzie kropla za kropla broczy
zwatpienia i zalu strumienie
rozpaczy gdzie kwitnie pak
i w duszy zapuszcza korzenie
lecz na skraju tej krainy
ogrod ja uprawiamtaki
gdzie sie w stawach chwieja trzciny
gdzie sie pluszcza w zrodlach ptaki
gdzie swiegotow i spiewana
nie ma wesolego konca
gdzie sie zielen od zaranaia
osnowuje srebrna rosa
i az do zachodu slonca
brodze po niej stopa bosa
gdzie mi ukojenie niesie
kazdy wiatru pozalunek
a po nieba lak bezkresie
niczym bogow poczestunek
luk anielski sie rozpina
tecz drgajacych kolorami
gdzie sie konczy, gdzie zaczyna
obejmuje mnie skrzydlami
delikatnie, i unosi
na przestrzenie gdzie sie mglami
wieczornymi ugor serca mego rosi
a ja plynac moge po nich
czolnem marzen, tratwa snow
co kolysza sie jak kwiaty
co w zrodlanej czystej toni
zanurzaja biale szaty
kwieciem haftowane bzow.
tam muzyka sie cisza przeplata
tam sie ze slowami miesza
zas sie slowa zarnurzaja w kwiatach:
daliach, astrach, malwach.tam pociesza
kazdy zapach, kadzda won,
tam na wonnych tych pieleszach
ma znuzona skladam skron.
ogrod ten sekrety chowa
co nastroje z dzbanow leja
ktore szepcza ciche slowa,
co cieplymi dlonmi grzeja
co zastyga, co umiera
co oddechu juz nie sieje,
nowym zyciem zyje teraz.
w tym ogrodze, gdzie spotyka
sie dzien z noca. slonca haftem jasny
promien
nicia srebrna gwiazd przetyca,
w tym ogrodzie czarodziejskim kamien
kocha kadzdy i kazda roslina,
blaskiem swym snieznym zakwitla kalina.
o, ty kwiecie bialy
ty jasnosc ciemnosci przynosisz
ty diamentow szlachetnych krysztaly
przycmiewasz, ty co sniezna szate nosisz,
cos muzyka i milczeniem,
co gdy tylko slonce zasnie
oto biegne don marzeniem
nim nadziei promien zgasnie
w secu, by cie delikatnie, z drzeniem
w dloniach uniesc, niczym mysl co siega
dalekich swiatow.
tys jest do czytania ksiega,
tys jest wazon pelen kwiatow.
ran lekarstwem ukojeniem.
tys spokoju swiety zdroj.
tys zbawiennym przebaczeniem
mysli i uczynkow zlych
o, ty jasny kwiecie moj
jest taki kraj
gdzie ugor toczky kamienie
jest taki kraj
gdzie cisky zadne brzmienie
nie zmaci, nie zaglusty
gdzie zadna pogody rosa
pustynnej nie zrosi suszky
jest taki kraj
gdzie ugor kamienie toczky
koscmi zgrabialych swych rak
gdzie kropla za kropla broczy
zwatpienia i zalu strumienie
rozpaczy gdzie kwitnie pak
i w duszy zapuszcza korzenie
lecz na skraju tej krainy
ogrod ja uprawiamtaki
gdzie sie w stawach chwieja trzciny
gdzie sie pluszcza w zrodlach ptaki
gdzie swiegotow i spiewana
nie ma wesolego konca
gdzie sie zielen od zaranaia
osnowuje srebrna rosa
i az do zachodu slonca
brodze po niej stopa bosa
gdzie mi ukojenie niesie
kazdy wiatru pozalunek
a po nieba lak bezkresie
niczym bogow poczestunek
luk anielski sie rozpina
tecz drgajacych kolorami
gdzie sie konczy, gdzie zaczyna
obejmuje mnie skrzydlami
delikatnie, i unosi
na przestrzenie gdzie sie mglami
wieczornymi ugor serca mego rosi
a ja plynac moge po nich
czolnem marzen, tratwa snow
co kolysza sie jak kwiaty
co w zrodlanej czystej toni
zanurzaja biale szaty
kwieciem haftowane bzow.
tam muzyka sie cisza przeplata
tam sie ze slowami miesza
zas sie slowa zarnurzaja w kwiatach:
daliach, astrach, malwach.tam pociesza
kazdy zapach, kadzda won,
tam na wonnych tych pieleszach
ma znuzona skladam skron.
ogrod ten sekrety chowa
co nastroje z dzbanow leja
ktore szepcza ciche slowa,
co cieplymi dlonmi grzeja
co zastyga, co umiera
co oddechu juz nie sieje,
nowym zyciem zyje teraz.
w tym ogrodze, gdzie spotyka
sie dzien z noca. slonca haftem jasny
promien
nicia srebrna gwiazd przetyca,
w tym ogrodzie czarodziejskim kamien
kocha kadzdy i kazda roslina,
blaskiem swym snieznym zakwitla kalina.
o, ty kwiecie bialy
ty jasnosc ciemnosci przynosisz
ty diamentow szlachetnych krysztaly
przycmiewasz, ty co sniezna szate nosisz,
cos muzyka i milczeniem,
co gdy tylko slonce zasnie
oto biegne don marzeniem
nim nadziei promien zgasnie
w secu, by cie delikatnie, z drzeniem
w dloniach uniesc, niczym mysl co siega
dalekich swiatow.
tys jest do czytania ksiega,
tys jest wazon pelen kwiatow.
ran lekarstwem ukojeniem.
tys spokoju swiety zdroj.
tys zbawiennym przebaczeniem
mysli i uczynkow zlych
o, ty jasny kwiecie moj
Proposed translations
(German)
0 +2 | Wiersz | Katarzyna Landa |
Proposed translations
+2
104 days
Selected
Wiersz
Czy oznacza to, ze chcesz tlumaczenie
wiersza na j. niemiecki? Mile zadanie, portezbuje troche czasu. Napisz czyje to (Baczynski?)
Kasia Landa/Wieden
wiersza na j. niemiecki? Mile zadanie, portezbuje troche czasu. Napisz czyje to (Baczynski?)
Kasia Landa/Wieden
4 KudoZ points awarded for this answer.
Comment: "Graded automatically based on peer agreement."
Something went wrong...